Test

FDA: nawet 1/3 tuszów do tatuaży może być zanieczyszczona bakteriami wywołującymi infekcje

Ten tekst przeczytasz w < 1 min.

Eksperci Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (Food and Drug Administration – FDA) ustalili, że nawet jedna trzecia tuszów do tatuaży może być skażona bakteriami wywołującymi infekcje. Badacze wykryli w tuszach m.in. bakterie beztlenowe Cutibacterium acnes, powodujące trądzik, czy Staphylococcus epidermidis i Staphylococcus saprophyticus, powiązane m.in. z infekcjami dróg moczowych.

Eksperci FPA przeprowadzili badania, podczas których przyjrzeli się pod względem mikrobiologicznym tuszom do tatuaży i makijażu permanentnego, które dostępne są na rynku amerykańskim. Raport z tych analiz opublikowano na łamach „Applied and Environmental Microbiology”.

Nawet zamknięte tusze mogą mieć bakterie

Z przeprowadzonych badań wynika, że nawet w zamkniętych, nowych pojemnikach z tuszami mogą występować bakterie.

– Z naszych badań wynika, że nigdy nieotwierane, zaplombowane tusze mogą zawierać beztlenowe bakterie znane z tego, że dobrze rozwijają się w warunkach o niskiej zawartości tlenu, takich jak panujące w skórze. Tusze mogą również zawierać bakterie tlenowe – informuje dr Seong-Jae (Peter) Kim, jeden z autorów pracy.

Jak wskazał badacz – pozwala to sądzić, że skażone tusze mogą być przyczyną infekcji, powodowanych przez różnego rodzaju bakterie. Zdaniem ekspertów konieczne jest więc monitorowanie tego typu produktów, zarówno pod kątem bakterii tlenowych jak i beztlenowych.

Wraz z wzrostem popularności tatuaży rośnie liczba powikłań

Około 35 proc. tuszów przebadanych przez FPA skażonych było bakteriami, zarówno tlenowymi jak i beztlenowymi. Najczęściej wykrywalną bakterią beztlenową była Cutibacterium acnes, która jest częstą przyczyną trądziku, ale może również powodować zakażenia u pacjentów po wszczepieniu endoprotez, cewników naczyniowych czy zastawek, a także u osób z obniżoną odpornością. W niektórych tuszach zidentyfikowano również bakterie, takie jak Staphylococcus epidermidisStaphylococcus saprophyticus, powiązane m.in. z infekcjami dróg moczowych.

Eksperci alarmują, że wraz ze wzrostem tatuaży, rośnie również liczba powikłań związana z ich wykonywaniem. Infekcja bakteryjna to tylko jedno z możliwych skutków niepożądanych.

– Odpowiedzi immunologiczne takie jak stany zapalne czy uczulenia i reakcje na toksyczne substancje stanowią znaczną część problemów. W świetle naszego badania chcemy podkreślić wagę ciągłego monitorowania tych produktów w celu zapewnienia ich bezpieczeństwa – podkreśla dr Seong-Jae (Peter) Kim.

Eksperci z FDA planują dalsze analizy, których celem będzie opracowanie dokładniejszych i szybszych metod wykrywania bakterii, a także opracowanie lepszych metod zapobiegania im.

Przeczytaj także: Uczulenie na tusz do tatuażu – jak się objawia i jak je leczyć?

Źródło: tvn24.pl

test

test