U osób nadwrażliwych na jod płyn Lugola może wywołać podrażnienie błony śluzowej jamy nosowo-gardłowej, zapalenie skóry z pojawianiem się pęcherzyków, świąd, wrzodziejące nadżerki czy wysypkę. Środka nie należy bezpośrednio spożywać bez konsultacji z lekarzem, gdyż może to grozić uaktywnieniem tarczycy i doprowadzić do jej nadczynności.
W czwartek, 24 lutego 2022 r., gdy wojska rosyjskie przejęły elektrownię jądrową w Czarnobylu na Ukrainie, wiele osób ruszyło do apteki po płyn Lugola. Tymczasem, jak poinformowała Państwowa Agencja Atomistyki, na terenie naszego kraju nie odnotowano żadnych zmian w wynikach pomiarów promieniowania jonizującego, a więc nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludności. Lekarze ostrzegają, że profilaktyczne picie płynu Lugola w niczym nie pomoże, a wręcz przeciwnie – może wywołać wiele szkód.
Czym jest płyn Lugola i jakie jest jego obecne zastosowanie?
Opracowany w 1829 r. płyn Lugola to roztwór wodny jodu (1 proc.) w jodku potasu (2 proc.). 97 proc. produktu stanowi woda destylowana. W postaci nierozcieńczonej środek przeznaczony jest m.in. do zewnętrznego stosowania na skórę i wykazuje działanie dezynfekujące w przypadku otarć, podrażnień naskórka, zadrapań czy na brzegi rany. Roztwór z płynu można również stosować do płukania gardła. Jako środek spożywczy niekiedy stosowany jest w leczeniu chorób tarczycy w celu zahamowania lub zwiększenia wydzielania hormonów tarczycy. Preparat należy stosować wyłącznie w dawkach indywidualnie ustalonych z lekarzem.
Płyn Lugola stosowano szczególnie w 1986 r. po katastrofie elektrowni atomowej w Czarnobylu. Podawany doustnie preparat miał chronić przed niebezpieczeństwem, jakie niesie ze sobą radioaktywna chmura powstała w wyniku wybuchu. Specjaliści, którzy zalecali wówczas jego stosowanie, uważają, że dziś nie podjęliby tej samej decyzji.
– Po awarii reaktora w Czarnobylu w 1986 roku w Polsce przeprowadzono akcję podaży płynu Lugola – miał on „zablokować” tarczycę, by ta nie była w stanie przyjąć jodu promieniotwórczego. Założenie było słuszne, zwłaszcza wśród dzieci – z perspektywy czasu wiemy jednak, że najpewniej nie było to konieczne – pisze w mediach społecznościowych lek. Szymon Suwała. – Nieuzasadnione stosowanie płynu Lugola (jak i też innych preparatów jodu) może za to w ramach efektu Wolffa-Chaikoffa spowodować lub pogarszać przebieg niedoczynności tarczycy, w ramach efektu Jod-Basedow indukować (przewrotnie) również rozwój nadczynności tarczycy. Jod może też wywoływać lub nasilać postęp choroby Hashimoto. W aktualnej sytuacji bilans potencjalnych zysków i strat przeważa zdecydowanie w stronę strat – zatem podkreślam, nie warto martwić się na zapas i biec do apteki po płyn Lugola! – apeluje ekspert.
Nadżerki, wysypka, trądzik jodowy skutkami ubocznymi stosowania płynu Lugola
Płynu Lugola nie należy stosować w postaci nierozcieńczonej bezpośrednio na rany i oparzenia. Po za tym środek może nieść ze sobą konsekwencje zwłaszcza u osób nadwrażliwych na jod. Są to m.in. podrażnienie błony śluzowej jamy nosowo-gardłowej, zapalenie skóry z pojawianiem się pęcherzyków, świąd, wrzodziejące nadżerki, wysypka. Ponadto przewlekłe stosowanie preparatów z jodem może wywołać trądzik jodowy oporny na leczenie, alergię miejscową i uogólnioną. Do ogólnych skutków ubocznych stosowania płynu Lugola należą także gorączka i powiększenie węzłów chłonnych, a także wstrząs groźny dla życia.
Picie płynu Lugola w celach profilaktycznych może poważnie zaszkodzić zdrowiu, ponieważ jod nie jest obojętny dla naszego organizmu. Może grozić to uaktywnieniem tarczycy i doprowadzić do jej nadczynności, która w niektórych przypadkach może stanowić zagrożenie życia.
Źródła: Facebook/ Szymon Suwała – lekarz, poradnikzdrowie.pl
Przeczytaj także: Rany postrzałowe – jakie szkody wyrządza nabój w ludzkim organizmie?
Przeczytaj bezpłatnie pokrewny artykuł w czasopiśmie „Chirurgia Plastyczna i Oparzenia”:
Leczenie pacjentów z toksyczną nekrolizą naskórka – przegląd piśmiennictwa