8 lipca 2022 r. Ministerstwo Zdrowia opublikowało projekt rozporządzenia, który zmienia formę refundacji wyrobów stomijnych wydawanych na zlecenie. Jak apeluje środowisko stomików – rozporządzenie to w wielu przypadkach pogorszy jakość życia pacjentów z wyłonioną stomią, a w konsekwencji spowoduje ich wycofanie się z życia społecznego i zawodowego.
– Przewidywany sposób zaopatrzenia w środki ochrony stomii ogranicza w znacznym stopniu dostęp do sprzętu. Jeżeli ustawa wejdzie w życie zgodnie z propozycjami, doprowadzi do wielu powikłań wynikających z niewystarczającego zaopatrzenia, ponieważ stomików zwyczajnie nie będzie stać na uiszczanie dopłat. W konsekwencji spowoduje wycofanie się osób z wyłonioną stomią z życia społecznego i zawodowego – podkreślono w komunikacie Fundacji STOMAlife.
Projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia zmieniającego rozporządzenie w sprawie wykazu wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie znajduje się pod tym linkiem.
Co zakłada projekt rozporządzenia?
Publikowany projekt zakłada m.in:
- likwidację dotychczasowych miesięcznych limitów kwotowych (kolostomia 300 zł; ileostomia 400 zł; urostomia 480 zł);
- dopłatę dla osób dorosłych do odbieranego sprzętu stomijnego: 10 proc. – worki i płytki, 20 proc. – środki do pielęgnacji;
- zmniejszenie dostępu do środków pielęgnacyjnych; usunięcie produktów, takich jak: żel stomijny, preparaty typu „druga skóra”; przy kolostomii refundację środków pielęgnacyjnych ograniczono wyłącznie do preparatu przeznaczonego do usuwania przylepca;
- ograniczenie możliwości kontynuacji zleceń na zaopatrzenie przez pielęgniarki i położne – możliwa będzie kontynuacja na 6 miesięcy, a nie jak dotychczas – 12 miesięcy;
- dopłatę do sprzętu dla stomików z uprawnieniami dodatkowymi;
- zaopatrzenie dla stomika będzie wystawiane na 4 odrębnych zlecaniach, w zależności od typu środków do zaopatrzenia stomii.
Dopłaty, jak wskazuje Fundacja STOMAlife, będą wynosiły nawet do 751 złotych miesięcznie i nie ujmują konieczności zakupu produktów, które projekt ustawy wykluczył z refundacji. Ponadto przy wyliczaniu limitów dopłat w ustawie zostały przyjęte ceny, które nie są aktualne, co oznacza realnie jeszcze dużo większe koszty dopłaty pacjentów, niż przewidywane w projekcie. Fundacja zaznacza również, że na chwilę obecną obowiązują limity wartościowe, które nie były rewaloryzowane od 2003 r. (kolostomia 300 zł; ileostomia 400 zł; urostomia 480 zł).
– Od dawna informujemy MZ że obecna formuła jest niewystarczająca, aby móc godnie funkcjonować, a rosnące z miesiąca na miesiąc ceny pogarszają ciągle ten status. Pisząc wprost, nikt zdrowy nie wyobraża sobie możliwości skorzystania z toalety raz na dwa dni, a w najlepszym wypadku raz dziennie! – czytamy w komunikacie Fundacji STOMAlife.
Stomicy przedstawili swoje postulaty do projektu rozporządzenia
Środowisko stomików zgłosiło swoje postulaty do projektu ustawy, które brzmią następująco:
- Utrzymanie obecnego sposobu refundacji – możliwość indywidualnego doboru zaopatrzenia w określonej wartości refundacji, bez współfinansowania ze strony osób z wyłonioną stomią.
- Urealnienie limitów refundowanego zaopatrzenia: kolostomia – 450 zł; ileostomia – 600 zł; urostomia – 650 zł.
- Zapewnienie dostępności do wysokiej jakości sprzętu stomijnego, z uwzględnieniem spersonalizowanej możliwości doboru zaopatrzenia.
Fundacja STOMAlife zachęca również do podpisania petycji przeciw wdrożeniu projektu zmiany rozporządzenia w sprawie wykazu wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie (petycja dostępna jest pod tym linkiem), a także do zgłaszania uwag do projektu, który obecnie trafił do konsultacji.
Prof. Banasiewicz: nie zabierajmy pacjentom ze stomią szansy na normalne i szczęśliwe życie
Prof. Banasiewicz zaznaczył, że wprowadzenie zmian w refundowaniu sprzętu stomijnego pozbawi pacjentów komfortu codziennego funkcjonowania i normalnego życia. Dla wielu pacjentów, zwłaszcza w gorszej sytuacji ekonomicznej, sprawi, że staną się wykluczeni, będą żyć w stresie i strachu o sprzęt stomijny, gdyż nie będą mogli pozwolić sobie na jego częste kupowanie i dopłacanie do niego.
– Toaleta to miejsce przyziemne, coś co jest wpisane w naszą codzienność (…) i nie stanowi czegoś, o czym myślimy na co dzień. Do czasu, aż drzwi do toalety zamknęłyby się dla nas i byłyby otwarte raz dziennie albo co drugi dzień. Wtedy okazałoby się, że nasze funkcjonowanie stałoby się poważnym problemem, a otwieranie i zamykanie tych drzwi definiowałoby naszą codzienność i nasze funkcjonowanie – podkreśla prof. dr hab. n. med. Tomasz Banasiewicz, kierownik Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej, Endokrynologicznej i Onkologii Gastroenterologicznej Uniwersytetu Medycznego im K. Marcinkowskiego w Poznaniu. – Stomia nie jest chorobą, nie jest stygmatem, nie jest wykluczeniem, jest pewną odmiennością anatomiczną, z którą da się żyć. Ale żeby z nią żyć trzeba ją dobrze zaopatrzyć sprzętem stomijnym, który musi być starannie dobrany do pacjenta i wymaga czasami dodatkowych wyrobów medycznych i sposobów wspomagania, tak aby pacjent miał komfort i poczucie bezpieczeństwa życia ze stomią – dodał ekspert.
Prof. Banasiewicz zwrócił uwagę, że w ostatnich latach stomia przestała być stygmatem i powodem do wykluczenia. Tymczasem zmiany w refundacji mogą spowodować powrót do tej sytuacji, co zdaniem eksperta jest nieetyczne i całkowicie wypacza misję pomocy pacjentom.
– Od początku swojej pracy zawodowej pracuje z pacjentami stomijnymi, w poradni stomijnej i w poradni proktologicznej. Widzę problemy, które występują w sytuacji, kiedy stomii zaopatrzyć nie można i widzę sytuacje, w których dobrze zaopatrzona stomia pozwala pacjentom na fantastyczne, normalne, pełne i szczęśliwe życie. Nie zabierajmy im tego – podsumował ekspert.
Źródło: Fundacja STOMAlife