Kalisz: urządzenie może wyeliminować problem nierówności kończyn po operacji stawu biodrowego

Ten tekst przeczytasz w 2 min.

W kaliskim szpitalu testowany jest pierwowzór jedynego na świecie miniaturowego urządzenia, które ma służyć wyeliminowaniu różnicy w długości nóg po operacji stawu biodrowego. Rozwiązanie stosowane jest podczas zabiegu i cechuje się dokładnością do 0,1 mm.

Eksperyment medyczny mający na celu zbadanie miniaturowego urządzenia (ramienia pomiarowego) już od trzech lat prowadzony jest przez naukowców z Politechniki Łódzkiej oraz lekarzy z oddziału urazowo-ortopedycznego kaliskiego szpitala. Nad rozwiązaniem pracują zespoły pod kierunkiem prof. dr. hab. inż. Leszka Podsękowskiego i ordynatora dr. n. med. Ireneusza Urbaniaka.

Urządzenie będzie wielkim osiągnięciem dla ortopedii

Jak wskazuje dr Urbaniak, największym problemem dla ortopedów po operacji wymiany stawu biodrowego jest właśnie nierówność kończyn.

– Krótsza noga niesie za sobą ból i cierpienie. Pacjent utyka. Jego układ kostny zaczyna rozlatywać się jak domino, wykrzywia się miednica, a z nią kręgosłup – wyjaśnił ordynator. – Pacjenci z chorym stawem biodrowym z reguły mają krótszą nogę ze względu na zużycie chrząstki stawowej i przykurcze. Przed operacją mierzymy ją i okazuje się, że jest krótsza np. o 18 mm. Wtedy naszym zadaniem jest nie tylko wymiana stawu, ale też wyrównanie długości kończyn. To ma ogromne znaczenie dla psychiki i zdrowia pacjenta, ale nie jest to takie proste – dodał specjalista i zaznaczył, że zbudowanie miniaturowego urządzenia będzie wielkim osiągnięciem w ortopedii, nie tylko w Polsce, ale i na świecie.

Urządzenie jest małe i przyjazne w obsłudze

Obecnie brak takiego urządzenia powoduje, że pomiar kończyn jest wykonywany głównie metodami klinicznymi, czyli na tzw. „oko”. Nie oznacza to jednak, że pacjenci wychodzą ze szpitala z nierównymi nogami. „Niezauważalna dla nich różnica może wynosić do 6 mm” – podkreślił dr Urbaniak. Specjalista dodał, że obecne na rynku urządzenia do pomiaru nóg używane są bardzo rzadko ze względu na wysokie koszty i gabaryty – urządzenia zajmują większą część sali operacyjnej.

Od początku badań urządzenie przeszło już bardzo dużą ewolucję. Jest mniejsze i przyjazne w użytkowaniu, a także charakteryzują go niskie koszty. Obecnie ramię jest na etapie badań klinicznych, a także jest testowane w szpitalach w Pabianicach, Zakopanem i Lublinie. Do końca października br. ma zostać zakończony etap badań klinicznych, a opracowanie naukowe potrwa do końca roku.

W kaliskiej placówce na oddziale urazowo-ortopedycznym w ciągu roku operowanych jest 2 tys. pacjentów. Jak poinformował ordynator, wykonywanych jest około 500 alloplastyk rocznie, a wymiany samego stawu biodrowego – aż 300. Specjalista dodał, że na wymianę stawu biodrowego pacjent czeka najwyżej do czterech miesięcy.

Źródło: PAP