Leczenie przetok okołoodbytniczych – jaką rolę w gojeniu odgrywają komórki macierzyste?

Ten tekst przeczytasz w 4 min.

Komórki macierzyste, jak wyjaśnia w rozmowie z portalem MedExpress.pl prof. Tomasz Banasiewicz, mogą wspierać naturalne gojenie przetok okołoodbytniczych, które są jednym z objawów choroby Leśniowskiego-Crohna. Metoda ta, chociaż skuteczna, wciąż nie jest objęta refundacją w naszym kraju.

Przetoki okołoodbytnicze to dodatkowe kanały łączące odbyt ze skórą w jego pobliżu, otoczone tkanką ziarninową. Zakończeniem przetoki jest niewielki otwór, z którego może sączyć się ropna wydzielina z domieszką krwi i kału. Wydzielina często brudzi bieliznę i prowadzi do podrażnień skóry. Przetoce zwykle towarzyszy ból o dużym nasileniu, a także gorączka. Do powstania przetoki dochodzi najczęściej w wyniku zakażenia gruczołów odbytowych Hermanna, po przebyciu ropnia w tej okolicy, zakażenia skóry czy w przebiegu choroby Leśniowskiego-Crohna.

Złożone przetoki okołoodbytnicze

W przebiegu choroby Leśniowskiego-Crohna może dochodzić do złożonych przetok okołoodbytniczych. Jak wyjaśnił w rozmowie z portalem MedExpress.pl prof. Tomasz Banasiewicz, kierownik Kliniki Chirurgii Ogólnej, Endokrynologicznej i Onkologii Gastroenterologicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, „to sytuacja, w której mamy do czynienia z bardziej skomplikowanymi przetokami, czyli takimi, które mają kilka ujść zewnętrznych, bardzo duże, rozległe ubytki, stany ropne na swoim przebiegu czy uchodzą w paru miejscach na jelicie, a więc mają kilka ujść wewnętrznych. To takie przetoki, w których skala zniszczeń jest dużo większa i niestety przekłada się to na funkcjonowanie pacjenta”.

Ekspert wskazał, że formowaniu się przetok towarzyszą ostre dolegliwości. Pacjenci mogą odczuwać ból, dyskomfort, uczucie rozpierania, problemy ze znalezieniem odpowiedniego miejsca do siedzenia lub stania. Miejscowe dolegliwości mogą wiązać się z wyciekiem i wydzielaniem treści z przetoki, najczęściej treści stolcowej. Pojawienie się wycieków może również prowadzić do ciągłych podrażnień skóry i krocza. „Ostatni zespół dolegliwości to stany septyczne, długotrwały proces zapalny, ze wszystkimi konsekwencjami dla organizmu” – dodał prof. Banasiewicz.

Leczenie przetok okołoodbytniczych

Jak wskazał ekspert, w leczeniu przetok okołoodbytniczych nie ma możliwości, by chirurgicznie odtworzyć sytuację anatomiczną, czyli wykonać zabieg naprawczy. Wynika to przede wszystkim ze skali uszkodzeń tkanek, które są objęte przewlekłym procesem autoimmunologicznym. W procesie leczenia pierwszym krokiem jest więc odbarczenie przetoki, czyli drenaż, który pozwala na wyeliminowanie stanu septycznego, zarówno miejscowego, jak i ogólnoustrojowego.

– Drugim etapem, który również możemy wykonać chirurgicznie i który jest bardzo dobry do rozpoczęcia dalszego leczenia, jest zamiana przetoki złożonej, wielokanałowej, na przetokę prostą. Staramy się, żeby była ona jak najmniej uciążliwa i miała jak najmniej ujść. To są warunki do rozpoczęcia leczenia wspomagającego gojenie. W chorobie Leśniowskiego-Crohna to leczenie jest kluczowe. Są to standardowe terapie farmakologiczne, ale ich skuteczność jest niska. Takie leczenie ma już charakter historyczny – powiedział prof. Banasiewicz.

Niezwykle skuteczne jest również leczenie biologiczne, które może powodować samoistne zamknięcie się przetok. Obecnie w medycynie dostępne są również nowe metody leczenia, m.in. związane z komórkami macierzystymi. Komórki macierzyste, jak powiedział prof. Tomasz Banasiewicz, są w stanie stworzyć warunki do najbardziej fizjologicznego gojenia.

– Komórki macierzyste wstrzykiwane miejscowo to nie rodzaj kleju, mającego zamykać przetoki, a wspomaganie naturalnego gojenia. To metoda bardzo efektywna. Coraz popularniejsze, choć nadal mające charakter wspomagający, stają się metody, takie jak terapia podciśnieniowa. To forma drenażu, ale daje bardzo dobre warunki do zmniejszenia przetoki, a czasem nawet samoistnego jej wygojenia. Panel działań jest bardzo duży i dopiero wykorzystanie wszystkich tych możliwości daje nam docelowe wyniki, które mogą sięgać nawet 70 proc. – wyjaśnił ekspert.

Komórki macierzyste w leczeniu złożonych przetok okołoodbytniczych

W 2018 r. w Unii Europejskiej dopuszczony został preparat allogenicznych komórek macierzystych w leczeniu złożonych przetok okołoodbytniczych u dorosłych pacjentów. W Polsce takie leczenie wciąż nie jest jeszcze objęte refundacją. Zdaniem prof. Banasiewicza to wielka szkoda dla pacjentów, szczególnie, że metoda jest skuteczna.

– W Polsce również mamy już własne doświadczenia. Są dwa ośrodki, w których można uzyskać takie leczenie. Jednym z nich, certyfikowanym do podawania jest klinika, w której pracuję. Spełnia ona wszelkie światowe standardy wymagane do wdrażania tej metody i z powodzeniem ją już u nas stosowałem – wskazał ekspert.

Metoda dedykowana jest w szczególności pacjentom na etapie w miarę wczesnego leczenia, czyli do czasu, gdy nie doszło do bezpowrotnych zmian i zniszczeń, np. uszkodzenia aparatu zwieraczowego, przewlekłych zwłóknień czy usztywnień. „Wtedy może być za późno i niestety ciągle w Polsce mamy system leczenia powikłań i dramatów, a nie leczenia stanów wczesnych. Przetoki crohnowskie są tego najlepszym przykładem” – przyznał prof. Banasiewicz.

– Pacjentów młodych, mających świadomość swojej choroby, którzy nauczyli się z nią funkcjonować, komórki macierzyste mogą przywrócić do pełnej aktywności. Badania wykazują, że po tym leczeniu jakość życia i funkcjonalność jest zbliżona do tej, jaką mają ludzie przed chorobą. Oni wracają do trzech wymiarów aktywności: społecznej, zawodowej i osobistej. Olbrzymim walorem podawania komórek macierzystych jest to, że nie tracimy tkanki. Każde wycięcie, każde inwazyjne działanie, wiąże się z pewnym deficytem i trzeba sobie zadać pytanie, co będzie, jeśli zabieg się nie uda – wyjaśnił ekspert.

Prof. Banasiewicz zwrócił jednak uwagę na konieczność objęcia tego leczenia refundacją w naszym kraju. Podkreślił, że jednocześnie nie oczekuje przy tym, by nagle komórki macierzyste stały się powszechnie dostępną metodą dla każdego.

– One muszą podlegać zasadom kwalifikacji pacjenta. Mówimy więc o liczbie zamykającej się w setkach pacjentów rocznie, leczonych w certyfikowanych ośrodkach, z gwarancją że metoda będzie stosowana w sposób najbardziej prawidłowy i nie dojdzie do marnowania preparatu, który nie jest tani – podsumował specjalista.

Źródło: medexpress.pl