„Szpital nie służy pacjentowi, więc dobrze, aby przebywał tam jak najkrócej” – o zakażeniach w chirurgii rozmawiamy z dr. n. med. Grzegorzem Krasowskim

Ten tekst przeczytasz w < 1 min.

„Idealna sytuacja to taka, kiedy pacjent przyjeżdża bezpośrednio na zabieg i jak najszybciej opuszcza placówkę. Praktyka jednak pokazuje nam, że nie zawsze taki scenariusz jest możliwy do zrealizowania. Wynika to przede wszystkim ze zmienności planów operacyjnych, w których nie uwzględnia się nieplanowanych operacji. Im dłużej pacjent przebywa w szpitalu, tym większe jest ryzyko zakażenia” – mówi w rozmowie z ForumLeczeniaRan.pl dr n. med. Grzegorz Krasowski, ordynator Oddziału Chirurgii Ogólnej w Krapkowicach, specjalista chirurgii ogólnej i onkologicznej.

Anna Łodzińska, ForumLeczeniaRan.pl: Zakażenia w chirurgii to wciąż poważny problem. Co w tej dziedzinie zwiększa ryzyko wystąpienia zakażenia?

Dr Grzegorz Krasowski: – Jeszcze jakiś czas temu wydawało się nam, że najważniejszym elementem zapobiegającym zakażeniom w chirurgii jest dobra technika operacyjna. Jednak czas pokazał, że czynników, które wpływają na sukces wykonanego zabiegu, jest znacznie więcej. Warto je również usystematyzować i podzielić na takie, które są zależne od operatora, sali operacyjnej czy Oddziału Chirurgii Ogólnej. Drugą grupą, którą należałoby tutaj wyróżnić, to elementy zależne od pacjenta od tego, w jaki sposób jest przygotowany do operacji.

Co oznacza odpowiednie przygotowanie przed operacją?

– Pacjent, przychodząc do szpitala na zabieg operacyjny, musi być do niego odpowiednio przygotowany. W zakres prehabilitacji wchodzi zarówno  zbudowanie masy mięśniowej i fizjoterapia, ale również odpowiednie przygotowanie mikrobiologiczne, wyleczenie infekcji. Pacjent powinien mieć również ustabilizowane ewentualne choroby współistniejące, m.in cukrzycę czy nadciśnienie tętnicze. Wykonywane są także badania, które sprawdzają stan serca chorego.

Warto pamiętać, że chory, wchodząc do szpitala, znajduje się w zupełnie wrogim mu środowisku. W warunkach domowych ryzyko zakażenia jest znacznie mniejsze.

Idealna sytuacja to taka, kiedy pacjent przyjeżdża bezpośrednio na zabieg i jak najszybciej opuszcza placówkę. Praktyka jednak pokazuje nam, że nie zawsze taki scenariusz jest możliwy do zrealizowania. Wynika to przede wszystkim ze zmienności planów operacyjnych, w których nie uwzględnia się nieplanowanych operacji. Im dłużej pacjent przebywa w szpitalu, tym większe jest ryzyko zakażenia.

Jakim wyzwaniem jest zakażenie miejsca operowanego i w jaki sposób należy opiekować się pacjentem z raną zakażoną?

– Oczywiście w idealnym świecie należałoby nie dopuścić do zakażenia rany. Najistotniejszym elementem jest profilaktyka, czyli odkażanie rąk przez personel medyczny, dezynfekcja narzędzi. Podczas zakażenia rany pierwszymi krokami, które należy podjąć, jest rozpoznanie z jakim patogenem mamy do czynienia. W przypadku wszczepów, czyli protez, endoprotez, siatek, do zakażenia może dojść nawet po roku od zabiegu. Jeśli dojedzie do stanu zapalnego – pojawia się zaczerwienienie skóry wokół rany, dolegliwości bólowe, wydzielina w ranie. W przypadku podejrzenia zakażenia należy wykonać dokładny posiew rany, następnie lekarz podejmuje o wprowadzeniu antybiotykoterapii, jeśli jest ona niezbędna.

Kolejny elementem jest wprowadzenie leczenia miejscowego, czyli odbarczenie, oczyszczenie rany i wkroczenie z miejscowymi środkami wspomagającymi leczenie. Oczywiście stosujemy także nowoczesne opatrunki, które również wspierają proces leczenia rany. Każde zakażenie rany powinno zostać odnotowane w karcie pacjenta, o czym nie wolno zapominać. Należy również przeanalizować, dlaczego doszło do zakażenia i jak można było temu zapobiec.

Czy częściej pojawiają się zakażenia u pacjentów z planowanymi operacjami, czy tymi, które są nieprzewidziane?

– Prawda, jak to zwykle bywa, leży gdzieś pomiędzy. Okazuje się, że jeśli pacjent przed operacją przez długi czas przebywa w szpitalu, to zabieg bardzo często kończy się niekorzystnie pod względem wystąpienia infekcji, ponieważ chory jest już skontaminowany przez drobnoustroje, które przebywają w placówce medycznej. Często występują wówczas duże problemy z gojeniem się rany i niejednokrotnie rozwija się zakażenie miejsca operowanego. Natomiast jeśli pobyt w szpitalu przed zabiegiem jest krótki, to już mamy połowę sukcesu, ale nie zawsze. Jeżeli przyjeżdża do nas pacjent zaniedbany, przebywający w złych warunkach domowych i higienicznych, niedożywiony, to tutaj ryzyko zakażenia jest również bardzo wysokie. Najważniejsze jest to, aby pamiętać, że szpital nie służy pacjentowi, więc dobrze, aby przebywał tam jak najkrócej. Z drugiej strony natomiast bardzo istotne jest przygotowanie pacjenta do operacji, czyli to, o czym wspomniałem wcześniej – wyregulowanie chorób współistniejących itp. Nie zapominajmy również o edukacji pacjenta, a szczególnie o nauce odpowiedniej dezynfekcji rąk tak, by nie doprowadzić do infekcji. Procedura ta powinna być powtarza za każdym razem, kiedy pacjent wchodzi i wychodzi z sali, jak również zbliża się do swojej rany.

Jak technika operacyjna wpływa na częstotliwość występowania powikłań?

– My jako chirurdzy staramy się jak najbardziej zminimalizować ryzyko wystąpienia infekcji. Pomaga w tym zmniejszenie inwazyjności zabiegu, czyli wykonanie jak najmniejszych nacięć w skórze lub wykonanie części operacji laparoskopowo. Szczególnie technika ta rozwija się w przypadku operacji jamy brzusznej. Warto zaznaczyć, że jeśli już otwieramy jamę brzuszną, to tylko przez 2 godziny pole operacyjne jest nieskontaminowane. Ponadto, aby zminimalizować ryzyko infekcji podczas operacji należy zadbać o temperaturę ciała pacjenta – nie wolno jej obniżać, ponieważ wpływa to na ryzyko rozwoju drobnoustrojów.

Warto również dodać, że chirurgia onkologiczna w połowie wykonywana jest w technice małoinwazyjnej, tak samo postępujemy w przypadku nowotworów piersi u kobiet. Resekujemy mały fragment, łączymy to radioterapią i chemioterapią, i to przynosi największy sukces. Cały czas zmierzamy do ograniczenia inwazyjności w chirurgii.

III Forum Zakażeń

W jaki sposób personel medyczny może zapobiegać rozprzestrzenianiu się zakażeń?

– Ręce są najczęściej używanym instrumentem medycznym, dlatego dłonie powinny być dezynfekowane za każdym razem, kiedy podchodzimy lub odchodzimy od pacjenta. Rękawiczki zakładamy tylko do wykonania określonej czynności przy chorym. Istotne jest również, by zadbać o odpowiednią dezynfekcję powierzchni w placówkach medycznych.

Bardzo ważny elementem jest sala operacyjna, która powinna być nadciśnieniowa, najlepiej ze sprzętem jednorazowym, jednak nie zawsze jest to możliwe. Następnym elementem, nad którym również musimy czuwać, jest powrót pacjenta na salę. Warto również w proces późniejszego leczenia zaangażować rodzinę i przyjaciół tak, aby przebiegł on jak najszybciej. Moim zdaniem bardzo ważna jest również edukacja młodego społeczeństwa. Dzieci i młodzież powinni mieć podstawową wiedzę prozdrowotną, aby wiedzieli, jak należy się zachować w określonych sytuacjach.

Czy Pana zadaniem powinno się odbywać więcej szkoleń wśród medyków dotyczących przeciwdziałania i leczenia zakażeń? Jaką wartość niosą spotkania specjalistów, takie jak IV Forum Zakażeń?

– Patrząc na frekwencję na poprzednim Forum Zakażeń, uważam, że takie konferencje są niezwykle istotne i ważne dla osób, które na co dzień stykają się z tematyką zakażeń. Spotkania takie są bezcenne, ponieważ dzięki nim każdy z nas może wymienić się swoim doświadczeniem, problemami i otwarcie porozmawiać. Myślę, że możliwość żywej dyskusji stanowi największą wartość takich spotkań.

„Błędy w terapii – analiza przyczyn zakażenia” to wykład, który dr n. med. Grzegorz Krasowski wygłosi podczas IV Forum Zakażeń w ramach sesji pt. „Rany i odleżyny – metody walki z zakażeniami”. Ta ogólnopolska i interdyscyplinarna konferencja odbędzie się w dniach 15–17 kwietnia 2024 r. w Zakopanem. Serdecznie zapraszamy do rejestracji: www.forumzakazen.com.