Szwajcarscy naukowcy opracowali urządzenie do produkcji sztucznej skóry

Ten tekst przeczytasz w 2 min.

Technologia opracowana przez szwajcarskich naukowców pozwala wyhodować nowe tkanki na podstawie próbki pobranej od pacjenta. Jak przekonują twórcy, nowe urządzenie może odmienić życie wielu pacjentów, którzy wymagają przeszczepów skóry, m.in. z powodu głębokich lub rozległych oparzeń.

Specjaliści z zakresu bioinżynierii ze szwajcarskiej firmy CUTISS opracowali urządzenie, które pozwala na stworzenie tkanki o dużej powierzchni z małego fragmentu skóry. Jak zaznaczyła Daniela Marino, współzałożycielka i dyrektor CUTISS, wyprodukowana w urządzeniu denovoGraft skóra nie jest ani w pełni naturalna, ani całkowicie sztuczna. Jest to odpowiednik żywych tkanek stworzony przy użyciu bioinżynierii.

Stukrotne powiększenie powierzchni próbki

Próbka do wyprodukowania nowych tkanek pobierana jest od pacjenta ze zdrowego, nieuszkodzonego obszaru ciała. Następnie w laboratorium rozpoczyna się procedura hodowania tkanki, która w dalszym procesie łączona jest z hydrożelem. Powstała w ten sposób biotechnologiczna powłoka denovoSkin ma grubość około 1 mm, co jest wartością porównywalną do łącznej grubości wszystkich warstw naturalnej ludzkiej skóry.

Twórcy urządzenia przekonują, że obecnie istnieje możliwość stukrotnego powiększenia powierzchni próbki pobranej od pacjenta, jednak w dalszej perspektywie planowane jest zwiększenie tego współczynnika do 500.

Dzięki temu, że dane nie muszą być wprowadzane ręcznie, maszyna denovoGraft może wyprodukować kilka „porcji” tkanek do przeszczepów jednocześnie. W konsekwencji możliwe jest znaczne skrócenie czasu i kosztów produkcji sztucznej skóry.

Badania kliniczne nad urządzeniem do 2023 r.

Metoda ta uzyskała już atesty jako sierocy produkt leczniczy, co oznacza, że chociaż badania nie zostały ukończone, udowodniono skuteczność i akceptowalny poziom bezpieczeństwa tej techniki w leczeniu chorób rzadkich.

W konsekwencji denovoGraft może być stosowane w przypadku, gdy na rynku nie ma odpowiedniego zamiennika. Z tego względu, mimo że dopiero niedawno zakończyła się druga faza badań klinicznych, technologia ta stosowana jest już w terapii pacjentów z rozległymi oparzeniami i rzadką chorobą skóry, u których zalety jej wykorzystania przewyższały potencjalne ryzyko, a nowa metoda terapii pozwalała na realne poprawienie sytuacji pacjenta.

Marino przekonuje, że trzecia faza badań klinicznych powinna zostać zakończona w 2023 roku. Nowa technologia będzie na początku dostępna głównie w Europie.

Źródła: swissinfo.ch

Przeczytaj także: Larwoterapia w leczeniu ran – na czym polega i kiedy się ją stosuje? Wywiad z ekspertką

Przeczytaj bezpłatnie pokrewny artykuł w czasopiśmie „Forum Zakażeń”: