Test

W sezonie jesienno-zimowym coraz więcej przypadków oparzeń u dzieci

Ten tekst przeczytasz w 3 min.

„To już niestety reguła, że w sezonie jesienno-zimowym do naszego szpitala trafia więcej dzieci z oparzeniami. Tych wypadków można by uniknąć, dlatego nasi lekarze apelują do rodziców o rozwagę” – czytamy na fanpage’u Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka im. św. Jana Pawła II (GCZD). Do połowy grudnia 2021 r. z powodu oparzeń w katowickiej placówce hospitalizowano już 35 pacjentów.

Zdaniem dr. Andrzeja Bulandra, koordynatora Centrum Urazowego dla Dzieci w GCZD, w okresie jesiennym i zimowym rodziny więcej czasu spędzają w domach. Pije się więcej napojów, a także pali w kominkach czy piecach, co przyczynia się do wypadków, których konsekwencjami są oparzenia u najmłodszych.  Do szpitala trafiają również dzieci, które zostały porażone prądem ze źle zabezpieczonych gniazdek elektrycznych czy przewodów choinkowych.

Do katowickiej placówki trafiają oparzone dzieci i nastolatkowie

Do szpitala w Katowicach trafił niedawno roczny chłopiec z oparzeniem prawej części ciała. Do wypadku doszło, gdy dziecko ściągnęło na siebie obrus z gorącą kaszką. Do GCZD trafiają również nastolatkowie z oparzeniami. W placówce hospitalizowany był 16-letni chłopiec, który otwierał kubek termiczny z herbatą. Na skutek dużego ciśnienia gorący napój wystrzelił z kubka i oparzył twarz, szyję oraz klatkę piersiową nastolatka.

Lekarze z GCZD apelują do rodziców o przezorność i ostrożność.

– To kilka prostych zasad. Uważamy na gorące napoje, stawiamy je poza dostępem dziecka, nie na obrusie, który można ściągnąć ze stołu. Czuwamy, żeby maluch nie miał dostępu do rozgrzanego kominka czy pieca. Dbamy o prawidłowe zabezpieczenie gniazdek i przewodów elektrycznych – mówi dr Anna Zioła, chirurg z GCZD.

Co robić, jeżeli dziecko się oparzy?

Jak zachować się, gdy jednak dojdzie do oparzenia u dziecka? Kluczowe jest, by jak najszybciej rozpocząć chłodzenie oparzonej skóry. Należy polewać ją przez kilkanaście minut wodą w temperaturze pokojowej (nie zimną), a następnie przykryć oparzenie czystym opatrunkiem.

Jeżeli rana oparzeniowa nie jest duża, należy zgłosić się do lekarza rodzinnego lub pediatry, który zadecyduje o dalszym leczeniu w warunkach domowych. Z oparzeniem, które jest duże i przekracza np. rozmiar dłoni dziecka, należy zgłosić  się na szpitalny oddział ratunkowy (SOR). W przypadku oparzeń elektrycznych zawsze należy jechać do szpitala, ponieważ porażenie prądem może spowodować wewnętrzne uszkodzenia naczyń, nerwów, mięśni, a także zaburzenia akcji serca lub pracy nerek.

Lekarze GCZD zwracają uwagę, by nie korzystać z „ludowych” sposobów leczenia oparzeń. Nie należy smarować oparzonego miejsca tłuszczem czy mlekiem, ponieważ może to jeszcze bardziej zaszkodzić. Błędem jest także zanurzanie całego dziecka w zimnej wodzie, ponieważ można wówczas doprowadzić do wychłodzenia organizmu.

Jak przebiega leczenie oparzeń u dzieci?

Oparzenia leczone są w zależności od wielkości i głębokości urazu. W przypadku mniejszych obrażeń wdrażane jest leczenie miejscowe, np. maściami lub opatrunkami specjalistycznymi. Pacjent opuszcza placówkę zazwyczaj po kilku dniach, a dalej kontrolowany jest w poradni. W przypadku większych oparzeń, które przekraczają 20 proc. powierzchni ciała dziecka, lekarze mogą mierzyć się z chorobą oparzeniową, czyli reakcją organizmu na uraz. Może to powodować niewydolność oddechową, krążeniową oraz zaburzenia pracy licznych organów. Choroba oparzeniowa może przebiegać w sposób ciężki i wymagać leczenia w oddziale intensywnej terapii.

– U takiego pacjenta niezbędne jest zapewnienie odpowiedniej ilości płynów, sprawnego funkcjonowania nerek i leczenia wszelkich powikłań ogólnoustrojowych. Ponadto cały czas trwa leczenie rany oparzeniowej. Chodzi o jak najszybsze usunięcie tkanek martwiczych, zamknięcie rany opatrunkami tymczasowymi i docelowo przeszczep skóry. Wszystko to powoduje, że pobyt w szpitalu dziecka z ciężkim oparzeniem może trwać nawet kilka miesięcy – mówi dr Andrzej Bulandra.

W GCZD nad najmłodszymi pacjentami czuwa interdyscyplinarny zespół specjalistów ds. oparzeń

Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach jest najważniejszym w regionie ośrodkiem leczenia oparzeń u dzieci. Specjaliści zajmują się różnymi przypadkami, również ciężkimi oparzeniami. W szpitalu nad najmłodszymi pacjentami czuwa interdyscyplinarny zespół ds. leczenia oparzeń. W jego skład wchodzą chirurdzy, anestezjolog, chirurg plastyczny, pediatra, pielęgniarki oparzeniowe, fizjoterapeuta i psycholog.

– Taki skład zespołu pozwala nam całościowo podejść do leczenia oparzonego dziecka. Nad jego terapią i powrotem do zdrowia czuwa sztab specjalistów. Leczymy i wspieramy pacjenta oraz jego rodzinę na każdym etapie pobytu w szpitalu, od pojawienia się w SOR do końca wizyt w poradni rehabilitacyjnej – wskazuje dr Anna Zioła, członek tego zespołu.

W 2020 r. do GCZD trafiło 46 pacjentów z oparzeniami. Do połowy grudnia br. hospitalizowanych było 35 pacjentów.

Źródła: Facebook/ GCZD, dziennikzachodni.pl

 

Przeczytaj także: Jak prawidłowo opatrzyć oparzenie? 10 ważnych rad dotyczących pierwszej pomocy

 

 

Przeczytaj bezpłatnie pokrewny artykuł w czasopiśmie „Forum Leczenia Ran”:

test

test