Alkohol zwiększa ryzyko guzowatości nosa

Ten tekst przeczytasz w 2 min.

W Polsce pije się coraz więcej alkoholu. Badania potwierdzają, że nadmierne spożycie napojów alkoholowych może prowadzić do rozwoju guzowatości nosa. Schorzenie to może doprowadzić do nieestetycznego i znacznego powiększenia nosa, negatywnie oddziałując na psychikę osoby dotkniętej chorobą. 

Guzowatość nosa, inaczej rhinophyma, to przerostowa postać trądziku różowatego. W przebiegu choroby dochodzi do przerostu gruczołów łojowych, naczyń skórnych oraz tkanki łącznej w obrębie twarzy. Dotyczy to szczególnie jej środkowej części, czyli nosa i policzków. Nieleczony trądzik różowaty może z czasem przejść w formę przerostową i doprowadzić do znacznego powiększenia nosa. Dochodzi wtedy do przerostu tkanek, szczególnie w obrębie wierzchołka nosa, z wytworzeniem guzowatych tworów. Nos staje się czerwony i opuchnięty, a na skórze pojawiają się grudki, które sprawiają, że zmienia swój kształt. W rzadkich przypadkach rhinophyma może pojawić się na uszach i podbródku. Choroba dotyka głównie mężczyzn o jasnej karnacji w wieku od 50 do 70 lat.

Źródło: fenomed.pl

Leczenie guzowatości nosa

Leczenie polega na usunięciu przerośniętych tkanek. Metodą nieinwazyjną lub inwazyjną. Do nieinwazyjnych metod zalicza się usunięcie guzowatości nosa laserem frakcyjnym CO2 oraz terapię fotodynamiczną. Laser CO2 jest preferowaną i najczęściej stosowaną metodą leczenia zgrubiałej skóry nosa. Wiązka lasera skutecznie redukuje guzki i zgrubienia. Przewagą lasera jest mniejsze krwawienie w czasie zabiegu niż w przypadku metody chirurgicznej i dermabrazji, czyli mechanicznego usunięcia górnych warstw skóry. Zwykle wykonuje się kilka zabiegów laserowych w znieczuleniu miejscowym. Niekiedy jedyną opcją jest zabieg chirurgiczny, który usunie nadmiar tkanki i przywróci naturalny kształt nosa. Polega to na ścięciu guzowatości skalpelem lub całkowitym wycięciu zmiany z jednoczesnym pokryciem rany wolnym przeszczepem skóry.

Picie alkoholu a guzowatość nosa

Do czynników sprzyjających rozwojowi zaburzenia zalicza się nadmierne spożywanie alkoholu. Naukowcy z Uniwersyteckiego Szpitala w Strasburgu zbadali wpływ alkoholu na rozwój guzowatości nosa. Na podstawie otrzymanych wyników uznano, że nasilenie zmian chorobowych ma ścisły związek z ilością wypitego alkoholu. Autorzy badania podkreślili, że alkohol może brać udział w rozwoju zmian naczyniowych, leżących u podstawy rozwoju trądziku różowatego i jego późnego następstwa, jakim jest guzowatość nosa. Wykazano również silny związek pomiędzy guzowatością nosa i dodatnim wywiadem rodzinnym oraz cukrzycą. Za najistotniejsze czynniki rozwoju rhinophyma uznano płeć męską i dodatni wywiad rodzinny.

Rhinophyma nie jest groźna dla zdrowia pacjenta, jednak może stanowić poważny problem estetyczny. Choroba postępuje powoli. Z czasem przerost może osiągnąć znaczne wymiary, powodując poważne zeszpecenie twarzy i negatywnie oddziałując na psychikę osoby dotkniętej tą chorobą. Odbija się to niekorzystnie na aktywności chorych w sferze towarzyskiej i zawodowej, jest również powodem niskiej samooceny.

Polacy piją coraz więcej

W wywiadzie dla Gazety Wyborczej Piotr Głuchowski rozmawiał z Krzysztofem Brzózką o kulcie chlania w Polsce. W ostatnich trzech latach Polki i Polacy wypili najwięcej alkoholu na głowę, od kiedy jest to liczone, czyli od przedwojnia. Wśród osób powyżej 15. roku życia przypada 12 litrów czystego alkoholu na głowę rocznie. Jest to granica, na co zwraca uwagę Brzózka (były dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych), powyżej której zgodnie z normami WHO populacja zaczyna się degradować.

Źródła: dermatologia-praktyczna, fenomed, Gazeta Wyborcza, Klinika Zaniewscy