W naszym kraju dynamicznie zwiększa się liczba zabiegów wykonywanych przy użyciu robotów operacyjnych – podkreślali eksperci podczas XIII Letniej Akademii Onkologicznej dla Dziennikarzy. W trakcie spotkania dyskutowano również m.in. o tym, jak zmieniła się chirurgia robotyczna w Polsce, w których obszarach konieczne są zmiany, a także jakie korzyści niesie wykorzystanie robotów podczas operacji dla pacjentów.
W ostatnim czasie najwięcej zabiegów przy użyciu robota wykonywanych jest w placówkach publicznych, a nie w prywatnych, jak było do niedawna. Wciąż jednak, jak wskazują eksperci, polska chirurgia robotowa jest w początkowym okresie rozwoju. Specjaliści zauważają w tym aspekcie problemy związane z brakiem rejestru operatorów wykonujących takie zabiegi, a także weryfikacji ich umiejętności. W naszym kraju nie ma również systemu kształcenia chirurgów posługujących się robotami.
Prawie 5 tys. zabiegów prostatektomii z wykorzystaniem robotów w 2022 r.
Chirurgia robotowa najbardziej rozwija się w zakresie prostatektomii, czyli leczenia raka prostaty polegającym na usunięciu całego gruczołu krokowego. Podczas konferencji zaprezentowano dane, z których wynika, że tego typu operacje na koniec 2022 r. wykonywało w naszym kraju 40 ośrodków, w tym 26 publicznych, a 14 prywatnych. W 2023 r. liczba tych placówek zwiększyła się do 49.
W 2022 r. wykonano w Polsce ponad 4,7 tys. zabiegów robotowych prostatektomii w placówkach publicznych, a 1 863 w prywatnych. Krzysztof Jakubiak, główny autor raportu pt. „Rozwój chirurgii robotowej w Polsce”, podkreślił, że najwięcej zabiegów wykonywanych jest w Warszawie, ale coraz częściej roboty wykorzystuje się również w Gorzowie Wielkopolskim, Szczecinie, Toruniu, Lublinie, Białymstoku i Rzeszowie.
Eksperci twierdzą, że zabiegi z wykorzystaniem robota będą w Polsce wykonywane coraz częściej. Poza prostatektomią roboty pomagają chirurgom również w ginekologii (np. do usuwania macicy), chirurgii przewodu pokarmowego, kardiochirurgii (zabiegi zastawki serca i pomostowania naczyń wieńcowych), chirurgii głowy i szyi, klatki piersiowej, laryngologii oraz w innych zabiegach urologicznych (nefrektomia, cystektomia). Niedawno, jak poinformował dr Doniec, w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie, po raz pierwszy przeprowadzono zabieg wycięcia tarczycy przez pachę, który trwał zaledwie kilka minut. Ekspert dodał, że operacje robotowe dobrze sprawdzają się również w różnych zabiegach u pacjentów z otyłością.
Większy komfort i precyzja operacji
– Nie chciałbym już wrócić ani do operacji otwartej, ani nawet laparoskopowej – wskazał podczas debaty na temat chirurgii robotowej prof. Bartosz Małkiewicz z Kliniki Urologii Małoinwazyjnej i Robotycznej Uniwersyteckiego Centrum Urologii we Wrocławiu. Podkreślił, że roboty otwierają przed chirurgią zupełnie nowe możliwości wykonywania zabiegów. Ekspert zaznaczył, że „w laparoskopii doszliśmy już do ściany w niektórych zabiegach, a robotami możemy je przekroczyć”.
Specjaliści zaznaczyli, że roboty zwiększają komfort pracy, ale również precyzję, co wpływa na lepsze wyniki zabiegów. Jak wyjaśnił dr n. med. Jacek Doniec z Centrum Chirurgii Robotycznej Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, obraz pola operacyjnego jest trójwymiarowy, co daje wrażenie, że chirurg jest w środku miejsca operowanego. Ponadto dysponuje narzędziami o większej zręczności w porównaniu do ludzkiej ręki.
Wykorzystanie robotów podczas operacji przynosi również wiele korzyści pacjentom. Z danych w innych krajach wynika, że powodują mniej powikłań i skracają czas pobytu pacjenta w szpitalu, co zmniejsza koszty leczenia. W Polsce wciąż jednak brakuje pełnych danych w tym zakresie. Z informacji przedstawionych przez ekspertów podczas spotkania wynika, że w Polsce chirurgia robotowa skraca czas pobytu pacjenta w szpitalu średnio o jeden dzień.
Optymalne wykorzystanie chirurgii robotowej
Mimo wielu korzyści, jakie przynosi chirurgia robotowa, w naszym kraju zauważalne są w związku z tym problemy. To między innymi, jak zaznaczył Krzysztof Jakubiak, brak rejestru wykonywanych zabiegów i systemu kształcenia dla lekarzy w tym zakresie, a także niewielka liczba chirurgów wykonujących takie zabiegi.
– Ponad 4,7 tys. tych operacji [prostatektomii – red.] wykonało w 2022 r. 125 lekarzy, co oznacza, że na jednego chirurga przypadało 40-50 zabiegów rocznie, a 70-100 zabiegów to minimum, by można było utrzymać dobre umiejętności – wyjaśnił ekspert.
Zdaniem specjalistów sytuacja powinna się jednak zmieniać wraz z rozwojem chirurgii robotowej w Polsce. Wskazali jednak, że nie można dopuścić do rozproszenia tej techniki operacji w całym kraju, wtedy bowiem zbyt rzadko będą one wykonywane w poszczególnych placówkach, jak i przez chirurgów.
– Nie należy tego rozdrabniać. Centra kompetencji powinny być wyposażone w najnowszą technologię, to oczywiste. Ale nie powinna być ona we wszystkich szpitalach powiatowych, bo nie będą optymalnie tego wykorzystywać – wyjaśnił prof. Mariusz Bidziński, kierownik Kliniki Ginekologii Onkologicznej Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie, konsultant krajowy w dziedzinie ginekologii onkologicznej.
Źródło: PAP